Nowości w moim kuferku

Hej Moi Drodzy! Dziś trochę nowinek ze świata kosmetyków. Na początek - CHWALĘ SIĘ ;)
Oto moje cudeńko z górnej półki - Poudre Signee de Chanel. To gwiazda kolekcji Precieux Printemps czyli Wiosny 2013 - puder nabłyszczający. Już sam jego wygląd zewnętrzny sprawia, że wzdycham z zachwytu. :) Piękna, czarna, klasyczna puderniczka z logo, a w środku....istne cudo! Rzeźbiony puder, mieniący się złotem, opalizującym beżem i różem.

Jak go używać? Ja robię to na 2 sposoby. Szerokim, miękkim pędzlem nakładam go delikatnie na całą twarz - wtedy otrzymuję efekt subtelnego rozświetlenia, delikatnej, opalizującej poświaty na skórze (pięknie sprawdzi się na muśniętej słońcem buzi albo...zmęczonej). Drugi sposób, to nałożenie pudru na konkretne miejsca na twarzy ( tak jak rozświetlacz) - szczyty kości policzkowych, grzbiet nosa, łuk brwiowy i.....mój sprawdzony trick- łuk kupidyna nad górna wargą (powiększa usta). :)

Kolejne cudo kosmetyczne, to odkryta dzięki rEvel Visage konturówka do ust marki Essence - nr.06 Satin Mauve. Ta kredka chyba na stałe zagości w moim kuferku. Ma przepiękny, naturalny kolor, fantastycznie się rozprowadza, cena baaardzo ekonomiczna zachęca do zakupu. Jedyny minus to to, że kredkę trzeba temperować - jakoś przeżyję. ;)

Ostatni zakup to maskara marki Eveline - Big Volume Lash Bio Formula ( zielona). Kupiłam ją z potrzeby chwili, miało być dobrze i tanio.No i rzeczywiście, tanio było :) a czy dobrze? Zależy od efektu jaki chcecie uzyskać. Maskara pięknie rozczesuje rzęsy, zero grudek i pozlepianych włosków. Super wydłuża. Jeśli chodzi jednak o pogrubienie, dla mnie efekt nie jest zadowalający. Dopiero przy drugiej warstwie zauważyłam wyraźne pogrubienie. Podsumowując - jeśli oczekujecie efektu sztucznych rzęs - trzeba się będzie tą szczoteczką trochę "namachać" ;) Ja nie mam na to czasu. Tusz fajnie się sprawdzi jeśli lubicie, delikatny, dzienny, naturalny look.

 

Miłego dnia!